Zraszacze ogrodowe to rozwiązania, które świetnie sprawdzają się w przydomowych ogrodach, na działkach, a także wszędzie tam, gdzie potrzebne jest zapewnienie roślinom odpowiedniego poziomu nawodnienia. Na pogodę w tej kwestii nie ma co liczyć – czasem susza w sezonie letnim trwa nawet przez kilka tygodni. W takich warunkach trudno się spodziewać, że ogród będzie dobrze się prezentował, a rośliny uprawne wydadzą wysokie plony.
O tym, że nawadnianie ręczne nie jest ani opłacalne, ani wygodne, przekonał się zapewne każdy, kto choć raz w życiu podlewał dużą powierzchnię ogrodu konewką. A że warto oszczędzać, wiedzą ci ogrodnicy, którzy podlewają swoje ogrody wodą z węża ogrodowego. Na szczęście obecnie na rynku urządzeń do nawadniania wybór jest na tyle duży, że można bez problemu znaleźć takie rozwiązania, które w stu procentach będą odpowiadały potrzebom ogrodników i ich roślinności.
Zraszacze ogrodowe ręczne
To najprostsza forma zraszacza, która sprawdzi się jako alternatywa dla podlewania z węża ogrodowego. Podczas gdy sam wąż ma duży strumień wody, a więc niezbyt oszczędza wodę, zraszacze ręczne pozwalają na spore oszczędności, a przy tym są niezwykle wygodne. Są to urządzenia w postaci dysz lub pistoletów, które montuje się na końcu węża ogrodowego. Pozwalają one na rozpraszanie oraz regulowanie intensywności strumienia wody. Można więc podlewać dużym strumieniem, ale również delikatną mgiełką, która dostarcza roślinom odpowiednią ilość nawodnienia. Zraszacze są bardzo proste w obsłudze, bezproblemowe w montowaniu, można je używać przez wiele sezonów. W sklepach dostępne są zraszacze z tworzyw sztucznych oraz metalowe – te drugie są zdecydowanie bardziej trwałe. Jeśli szukamy czegoś na lata, warto zainwestować w dobrej jakości zraszacz. Na pewno będzie służył w niezmienionym stanie przez długi czas.
Zraszacze ogrodowe stacjonarne
To opcja dla leniwych lub ogrodników, którzy w czasie podlewania wolą zająć się innymi pracami na działce. Zraszacze stacjonarne, w odróżnieniu od tych ręcznych, nie wymagają trzymania w czasie podlewania. Można je ustawić w dowolnym miejscu w ogrodzie, na trawniku czy na działce i będą podlewały praktycznie same. Zraszacze stacjonarne dostępne są w wielu opcjach – rotacyjne, oscylacyjne czy obrotowe. Dwa pierwsze pozwalają na podlewanie obszaru w kształcie prostokąta, zraszacze obrotowe natomiast podlewają po okręgu. Można ustawić w nich moc strumienia wody oraz wielkość kropel. Dzięki temu idealnie sprawdzą się zarówno na trawniku, jak i w przypadku roślin uprawnych, warzyw, owoców czy rabat kwiatowych.
Zraszacze do instalacji nawadniających
W dużych ogrodach, w których ręczne podlewanie może być wyjątkowo uciążliwe, warto pomyśleć o rozbudowanych instalacjach nawadniających, które nie tylko wykonają za nas pracę, ale również będą pamiętały o systematycznym nawadnianiu. Zraszacze w takich instalacjach są podłączone do zegarów i innych urządzeń, dzięki którym całość można zaprogramować na dowolne parametry. Wśród tego rodzaju zraszaczy znajdziemy między innymi mikrozraszacze, które mają niewielki zasięg, ale za to są bardzo proste w montażu. Można je zainstalować bezpośrednio przy roślinach, które chcemy systematycznie podlewać. Ciekawym rozwiązaniem są również zraszacze wynurzalne, które w czasie podlewania znajdują się nad powierzchnią gleby, a po zakończeniu pracy – chowają się. Dzięki temu nie psują estetyki trawnika, można bez obaw korzystać z terenu zielonego, a także bezproblemowo kosić. Zraszacze wynurzalne mogą mieć różny zasięg, jeśli chodzi o podlewany teren. Najczęściej spotykane są zraszacze, które podlewają trawnik w zasięgu od 3 do 10 metrów. Zraszacze wynurzalne są droższą opcją niż takie, które montuje się na stałe i wystają nieco ponad powierzchnię gleby. Jeśli zależy nam na niskiej cenie, można więc zdecydować się na zraszacze, które nie są wynurzalne – dobrze sprawdzą się w przydomowych ogrodach, szczególnie wtedy, gdy ukryjemy je między roślinami.
Rozwiązania dopasowane do potrzeb
Bez względu na to, jakie zraszacze nas interesują, warto najpierw ustalić potrzeby naszego ogrodu czy działki. Każda roślina ma nieco inne zapotrzebowanie na wodę – niektóre trzeba podlewać w czasie suszy codziennie, inne bez problemu powinny znieść nawet kilkanaście dni bez deszczu. Mierzmy również siły na zamiary – w niewielkich, przydomowych ogródkach raczej nie są potrzebne zaawansowane instalacje nawadniające. W zupełności wystarczą proste zraszacze, które nie będą nadmiernym obciążeniem finansowym, a spełnią swoje zadanie idealnie.